Witam po parodniowej przerwie. Dziś na blogu podaję recepturę, na bardzo proste, ciasto z kisielem i czekoladowym dnem. Wymyśliłam je dwa dni temu, próbując zrobić coś słodkiego na szybko. Zużyłam to co miałam akurat pod ręką. Nie wiedziałam ci mi z tego wyjdzie i czy w ogóle mi się uda stworzyć jakąś słodycz. Znajomym smakowało, a wy oceńcie sami.
Na spód potrzebujemy małą paczkę czekoladowych ciasteczek, ja użyłam burbon biscuits, bo takie są dostępne na wyspie, jakiekolwiek czekoladowe ciastka niekoniecznie z nadzieniem, około 250 gram plus 3 łyżki stołowe niesolonego, rozpuszczonego masła.
Nadzienie:
paczka morelowego kisielku z cukrem,
około 100 gram suszonych moreli.
Do dekoracji 3 bezy i 3 łyżki stołowe prażonych pestek dyni.
Ciastka miksujemy dokładnie w procesorze i łączymy z masłem. Rozprowadzamy na dnie blaszki i ugniatamy. Umieszczamy w lodówce na około 30 minut. Morele gotujemy w wodzie, około 300 ml do momentu aż zmiękną. Wyjmujemy je kroimy w paseczki. Z pozostałej robimy kisiel następnie wrzucamy nasze morele i wszystko jeszcze raz razem doprowadzamy do wrzenia. Otrzymaną masę - powinna być gęsta - wylewamy na czekoladowy spód. Z powrotem do lodówki na godzinkę. Wierzch posypujemy pestkami dyni i ozdabiamy bezami. Dekoracja to już kwestia gustu, upodobań i tego co znajdziemy w naszych kuchennych szafkach. Ilość składników wystarczy na keksówkę. Smacznego. Wrzesień już dobiega końca, dni są krótsze i chłodniejsze, więc warto przygotować jakieś dobre jedzonko dla bliskich. Od razu zrobi nam się cieplej na sercu. Papa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz